I nagle zgodziłem się i nawet od razu wstałem z łóżka, gdyż myśl o ruchu po ustalonej linii, przeszywającym, stanowczym, wydała mi się rozkoszniejsza od szklanki zimnej wody! [...] Pokój wypełnił się teraz czynnościami zdecydowanymi i określonymi, które jednak będąc poczęte z nudów, z nieróbstwa, z kaprysu, kryły w sobie jakieś kretyństwo.